Rozmowa z Szymonem Szatko

Z Szymonem Szatko, podhalańskim architektem, o zmianach, jakie przechodzi architektura pod Giewontem, rozmawia Tomasz Mateusiak. - Co Pan czuje, gdy stoi Pan przed budynkiem zaprojektowanym przez siebie lub współpracowników i słyszy od przechodniów " ale to brzydkie"?
- Nie przejmuje się wszystkimi opiniami. Zawsze dyskutujemy o tym w zaufanym gronie, ważne, żebyśmy mieli przekonanie, że coś jest dobre. Opinie, że coś jest brzydkie lub nie, mnie nie zajmują. Bo każdy ma inny gust, a o tych, jak wiadomo się nie dyskutuje. Dla jednych więc dany budynek będzie nieładny, a dla innych piękny.
Projektując budynek w Zakopanem czy Nowym Targu, chcecie więc by był ...
- ... nieprzeskalowany, czyli taki, by doskonale wpisywał się w dany teren. Ma współgrać z innymi budynkami, jeśli takie istnieją, ale nie dominować.
- No właśnie. A w Zakopanem buduje się ostatnio na prawdę spore budynki  z kamienia,  szkła i stali. Czy nie lepiej byłoby stawiać niskie domki parterowe budowane głównie z drewna?
- To, że buduje się wysokie budynki, jest prawdą, ale to nie wina architektów. To " zasługa" planów zagospodarowania przestrzennego. Jeśli taki dokument pozwala, by w danym miejscu powstał np. 4-piętrowy budynek, to niemal każdy inwestor taki właśnie zbuduje. Dzięki temu będzie miał nie tylko więcej miejsca na własne mieszkanie,  ale też urządzi sobie sklep czy lokal, który wynajmie i będzie na tym zarabiał.
- A jaki plan pozwala budować apartamentowce? Może podhalańscy architekci nie powinni tych rysować? 
- Nie uważam tak. Nawet bowiem gdyby wszyscy architekci na Podhalu skrzyknęli się i powiedzieli, że danych typów budynków nie będą projektować, bo takie nie nadają się do Zakopanego, to znajdą się inne pracownie z Polski, które to narysują. Zwłaszcza, że plany miejscowe pozwalają na budowę obiektów turystycznych  ( hoteli i pensjonatów z apartamentami), a to czasem szerokie pojęcie. Dlatego lepiej, by takie budynki robili miejscowi.
Bo my mamy odpowiedzialność za przestrzeń, miasto, które zabudowujemy coraz ciaśniej.
- To znaczy ?
- Skalujemy budynki, by nie były zbyt wielkie, a poza tym stosujemy materiały czy profile formy dachów, które nawiązują do regionu. Beton i szkło nie są złe, jeśli wiemy, jak je stosować. 
- Tworzycie w ten sposób nowy styl zakopiański ?
- To raczej jego dalsza ewolucja. 
Jest nowatorski i użyteczny. A czy jest rewolucyjny? Witkiewicz, gdy tworzył styl zakopiański, też zrobił rewolucję, bo wziął zwykłą góralską chałupę dodał do niej przeszkloną sień i werandę, a także otwarcia w dachu, tworząc użytkowe poddasze. To wówczas było rewolucyjne, ale ze względów użytecznych szybko się przyjęło. Myślę, że tak będzie i teraz.

^